Coraz powszechniejszą praktyką wśród inwestorów jest nabywanie większych mieszkań w celu wynajęcia ich na pokoje. Zazwyczaj to ma miejsce w miastach akademickich typu: Warszawa, Poznań, Kraków, Gdańsk, czy Wrocław. To tu zjeżdża się wielu młodych ludzi, pragnących podjąć studia na wybranych ówcześnie kierunkach. Również duże polskie miasta przyciągają wielu zainteresowanych podjęciem pracy; zarówno z okolicznych mniejszych miejscowości, jak też i rzeszy imigrantów.
Dzielenie mieszkania na pokoje
Ciągły napływ nowych ludzi do miast, przy dość słabym rynku deweloperskim, skutkuje rozbudową rynku usług wynajmu, gdzie inwestorzy wykorzystują każdą możliwość aby znaleźć miejsce dla kolejnych lokatorów. Przerabiane są strychy starych kamienic na nowe kawalerki, z piwnic robi się osobne lokale, oraz z większych mieszkań wydziela się dodatkowe pokoje.
Wszystko po to, aby sprostać wymaganiom rynku … i oczywiście zwiększyć zysk z wynajmu. Jest popyt, to inwestorzy tworzą podaż z tego, co jest. Niekiedy działania przedsiębiorców w branży rynku nieruchomości, a dokładnie w rynku wynajmu dochodzą do granic absurdu.
Patologie w branży najmu
Obejrzyj ten filmik, na który natknąłem się przypadkowo kilka dni temu, i napisz w komentarzu, co o tym wszystkich sądzisz?
Zapisz się na listę (śledź blog) po prawej stronie, a będziesz zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami
Warto przypomnieć, iż w Polsce mamy do czynienia z kilkoma rodzajami praw do nieruchomości, ale wyłącznie 2 z nich są w powszechnym użyciu. Jest to prawo odrębnej własności oraz tzw. spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu.
Spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu mieszkalnego jest ograniczonym prawem rzeczowym. Jest ono zbywalne i również przechodzi na spadkobierców, jak też podlega egzekucji. Umożliwia ono korzystanie z lokalu oraz rozporządzanie tym prawem, z pewnymi ograniczeniami, na zasadach zbliżonych do prawa własności. Świadczy o tym chociażby umiejscowienie spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu mieszkalnego w Księdze Drugiej Kodeksu cywilnego „Własność i inne prawa rzeczowe”.
Własność, moja własność
Właściciele spółdzielczego prawa do lokalu mieszkalnego mogą te prawo przekształcić w prawo odrębnej własności lokalu mieszkalnego. Po co? Hmmmm, chociażby po to, aby mogli w pełni skorzystać z amortyzacji nieruchomości, jakby zdecydowali się je np. wynajmować i zarabiać więcej dzięki wykorzystaniu tej tarczy podatkowej.
Coraz częściej dzwonią do mnie osoby, które chciałyby porady, czy w danym mieście dobrze jest zainwestować, czy też może gdzie indziej? Chodzi o stopę zwrotu z zainwestowanego kapitału. Rynek nieruchomości to tak na prawdę składowa wielu rynków lokalnych. Warszawiacy pytają, czy lepiej będzie kupić 2 mieszkania w Białymstoku, czy jedną kawalerkę u siebie? Mam klientów ze Szczecina, którzy szukają mieszkań pod wynajem w Gorzowie Wlkp., a Krzysiek znowu słyszał o Gorzowianinach, którzy inwestują w Szczecinie.
Robi się pewnego rodzaju galimatias. Związany jest z poszukiwaniem przez inwestorów najlepszej drogi do pomnażania pieniędzy. Zauważam pewne wytyczne, którymi się kierują:
w mniejszych miastach brakuje mieszkań, ponieważ mało kto tam buduje
koszt budowy jest podobny (materiały), tańszy jest jednak grunt, co ma duże przełożenie na cenę m2
Wydatek związany z projektem typowym to rząd wielkości ok 2.500-3.500 zł. Są tysiące projektów na min. kilkunastu stronach internetowych i całej stercie papierowych wydań katalogowych. Kupując taki projekt możesz go sobie dopasować do swoich potrzeb, dzięki projektantowi. Jeżeli zmienisz kilka nieistotnych rzeczy, to takie przeróbki będą mało kosztować; zaś jak chcesz zmieniać duuuużo, to … lepiej zastanów się nad projektem indywidualnym, ponieważ może wynieść mniej, niż przerabianie tego, nad czym ktoś inny siedział tygodniami i kombinował, aby wszystko grało. Projekt indywidualny zaczyna się od ok 8.000 zł wzwyż.
Koszty materiałów
Wybór projektu to jedno, a drugie to pozwolenie sobie na budowę domu zgodnie z nim. Chodzi o to, że przeważnie ludzie wybierają oczami – czyli to, co ładne. Niestety zazwyczaj jest tak, że to, co ładne, jest cholernie drogie. Po wyborze projektu, ale przed jego zakupem, należy zorientować się w kosztach budowy. Tu proponuję napisać do biura projektowego o udostępnienie przedmiaru robót (kosztorysu), czyli wyliczenia czego i ile potrzeba (materiały). Na tej podstawie można dość łatwo przeliczyć sobie koszty samych materiałów w hurtowniach budowlanych.
Domy parterowe są … polecane przez osoby mieszkające w domach piętrowych, natomiast domy parterowe są o wiele droższe w budowie, niż domy piętrowe. Dlaczego? Domy parterowe zajmują większą powierzchnię. Rozumieć należy to tak, że jak dom parterowy oraz piętrowy mają taką samą powierzchnię użytkową – np. 160 m2, to dom parterowy będzie zajmował więcej miejsca na działce, niż piętrowy, ponieważ przy tym drugim kolejna kondygnacja daje metraż w górę, a nie na boki. Dlatego też przy domu parterowym będzie droższy:
fundamenty – ponieważ więcej ich trzeba, a z tym wiążą się bloczki, beton, stal zbrojeniowa, izolacja
strop – podobnie jak fundament, strop będzie obszerniejszy
dach – ponieważ będzie przykrywał większą powierzchnię, a z tym wiążą się większe koszty drewna (więźba), większa ilość dachówek
Lokal możesz nabyć albo na wynajem, albo na sprzedaż – jeżeli chodzi o inwestycję. Oczywiście w lokalu użytkowym możesz prowadzić swoją firmę, a w mieszkalnym … po prostu mieszkać 🙂
W tym artykule chciałbym zwrócić Ci uwagę na sposób podgrzewania wody bieżącej w nieruchomości, którą możesz być zainteresowany, jako inwestor.
Ciepła woda
Bardzo ważnym elementem każdej nieruchomości jest dostęp do wody zimnej oraz ciepłej. Sposób ogrzewania niejednokrotnie odgrywa sporą rolę przy decyzji kupić / nie kupić – wybrać inne. Ponieważ sam się wychowałem w wieżowcu z wielkiej płyty, gdzie terma gazowa była stałym elementem łazienki, to w tym temacie mam spore doświadczenie.
Od lat 90. zauważa się rezygnację z gazu na rzecz prądu elektrycznego oraz prowadzenia instalacji z gorącą wodą bezpośrednio ze spółki miasta np. PEC, czy jakiejś innej. Na rynku pozostaje wiele nieruchomości z lat wcześniejszych, gdzie paliwo gazowe jest głównym źródłem służącym do podgrzewania posiłków, czy wspomnianej zimnej wody.
Dziś kontynuuję wcześniejszy artykuł o przygotowaniu mieszkania na sprzedaż. Poniżej opisałem kolejne etapy upiększania mieszkania przeznaczonego przez inwestora na sprzedaż.
Rolety
Wymiana! Taka była pierwsza decyzja i … plan się zmienił. Rolety działają dobrze, ale pożółkłe kasety od razu rzucają się w oczy. Po bliższemu przyjrzeniu się całemu systemowi zaciemniania szyb widać, że pożółkłe są tylko osłonki boczne. Ciekawe czy znajdę nowe, śnieżno białe, w internecie? Jak tak, to problem zostanie rozwiązany 🙂
Do myśli o wymianie pchnął nas również kolor materiału, który odbiega od koncepcji wnętrza – jest granatowy. Jednak zdecydowaliśmy się na granatowe dodatki do białej kuchni, więc … może będzie współgrać. Zwłaszcza, że kupiliśmy też biały stolik jadalny z granatowym przykryciem. Zobaczymy.
Ogólnie zastanawialiśmy się, czy rolety zrobić typu dzień/noc, czy też normalne? I czy nie zamontować szarego materiału? Tu zdania uczonych były podzielone, czy ciemno-szare, czy też może jasno-szare, itd.
Tak, czy inaczej – rolety zrobimy w zasadzie pod koniec prac remontowych, gdzie będziemy udoskonalać mieszkanie poprzez kolejne dodatki … ale to opiszę nieco niżej.
Nieruchomości, w odróżnieniu od papierów wartościowych, kruszców, czy biznesu (przedsiębiorstwa) mają to do siebie, że dość łatwo/prosto i szybko można je poprawić, aby zyskały na wartości. Już zwyczajne dobre wysprzątanie mieszkania, czy odmalowanie elewacji domu może zachęcić potencjalnie zainteresowaną osobę do nabycia nieruchomości. Znowu jakiekolwiek ulepszenia, czy zmiany wyglądu lub funkcjonalności mogą być podstawą do zarobienia większej sumy pieniędzy.
Z drugiej znowu strony, to z każdej nieruchomości można zrobić marzenie potencjalnych nabywców, tylko trzeba włożyć duże lub niekiedy wręcz ogromne środki finansowe.
Dochodzimy zatem do bardzo ważnej rzeczy, mianowicie do opłacalności inwestycji. Powtarzam się i będę to robił! W poprzednim artykule już mówiłem nieco o zbyt drogim remoncie i jego skutkach. Porównałem to do przygotowania samochodu do sprzedaży i moim zdaniem jest to jedno z najlepszych porównań. Czytając różne artykuły odnośnie aranżacji, remontów, czy home-staging’u, co jakiś czas natrafiam na konkretne mieszkanie (akurat takim typem nieruchomości się głównie zajmuję), które jest wg mnie przeinwestowane! Zobacz np. taki przykład z życia: mieszkanie w wieżowcu. Pięknie mieszkanie (w cenie 89 tys.), zrobione za bardzo wysoką kwotę (50 tys.). I tak dobrze, że znaleźli się nabywcy (dający 150 tys.)
Niedawno otrzymałem klucze do, zakupionego wcześniej przez inwestora na licytacji komorniczej, lokalu mieszkalnego. Prowadziłem transakcję od samego początku – czyli od wyboru odpowiedniej nieruchomości – i będę ją prowadził do samego końca – do momentu sprzedaży mieszkania.
Inne, ale też nagminne jest naciąganie klienta na dodatkowe metry – czyli kradzież pieniędzy za niewykonaną robotę. Czyli wykonawca ustala stawkę wynagrodzenia w metrach bieżących lub kwadratowych. A do końcowego rozliczenia dolicza wyimaginowany metraż, który nie ma poparcia w rzeczywistości.
Można też się zdziwić, gdy ustalona stawka za np. szpachlowanie nagle poszybuje dwukrotnie w górę. Inwestor ustalając stawkę np. 15 zł za szpachlowanie czy 10 zł za malowanie – chodzi o m² – chce uzyskać efekt ładnie zaszpachlowanej/pomalowanej powierzchni ścian/sufitów. Zdarza się, że fachowiec naciąga klienta mówiąc, iż musi wziąć pieniądze za gruntowanie lub musi teraz zaszpachlować drugi raz, aby było tak, jak trzeba; ale chce aby mu za to dodatkowo zapłacić.
W pierwszej części (tym artykule) podałem kilka metod, którymi tzw. fachowcy zarabiają przy jednoczesnych stratach finansowych zleceniodawcy. Poniżej rozwinę temat oszustw, a dokładniej to opiszę kolejne popularne praktyki
Rachunki
Temat rachunków jest drażliwym tematem, ponieważ nieodzownie łączy się z podatkami, ale czy tylko?
Wielkie faktury na materiały
Zawyżane faktury, które budowlaniec bierze na siebie. Czyli wpierw pokazuje Ci rachunek w sensie paragonu albo nawet WZ’etki (dokument magazynowy informujący o wydaniu towaru), a później bierze fakturę, ale już z przyznanym mu rabatem. Fachowiec, który współpracuje kilka lat z daną hurtownią ma średnio ok 40% upustu na cenach. Zależy, czy się z Tobą (jako inwestorem) podzieli, czy też zatrzyma cały zysk wyłącznie dla siebie?